środa, 28 grudnia 2011

1. fuckin life

Tak kolejny dzień cholernego życia jest do niczego. Wstałam po 11 i znów to samo. Ojciec jakieś papiery załatwia z pracy, a ja znów wchodzę na mój twitter pamiętnik. Znów piszę jakieś bzdury i co się dowiaduje, po jakimś czasie. Dziadkowie mojego idola mieli wypadek. Potem zachciewa mi się jakiś durnych zdjęć, więc włączam telefon i przypadkiem wypada mi on z ręki. BAM ! Zepsuty slot kart pamięci. Brak wspomnień ze zdjęć z telefonu, brak wszystkiego. Nawet muzyki, którą choć mam na MP3 to i tak nic nie daję. Przychodzi babcia i znów krzyki, że to, że tamto. Wychodzi i wyłącza prąd w całym domu. Po co ? Nie widzę powodu. Siedzę tak i przyjeżdża mama z pracy, robi mi obiad, który mój szanowny ojciec kazał mi sam zrobić i pewnie sam by jeszcze chciał go jeść. Ojciec przychodzi i znów awantura, między nim, mamą i babcią. Biorę Coca Colę  i kończę pisać tą notkę. Co się dzieje dalej ? To chyba nie wie nikt. Dziękuje. Pozdrawiam. Koniec. Dzisiejszy wieczór spędzę znów z książką ,SMSami z A. lub M. i to wszystko, może cola dotrzyma mi towarzystwa ? Pora na ogarnięcie Olga ! Znajdź sobie jakiś przyjaciół ! Może ojciec naprawi telefon na co moja wielka nadzieja, bo inaczej to katastrofa. Teraz ogarnięcie i pora na przyjaciół, tsa o ile ich znajdę. Olga zacznij coś robić, bo będziesz samotnym patykiem na pustyni !

2 komentarze:

  1. wszystko będzie dobrze kochana ;*
    trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystko ma jakiś sens. Nawet rzecz, słowo, czyn który wydaje ci się całkiem bez sensu go ma . Wiesz....Piszesz to tak że chce się czytać. Trzeba się wziąć w garść pozbierać wszystko do kupy. Wierze że wszystko będzie dobrze chyba Bóg po coś nas tu zesłał prawda ? ♥

    OdpowiedzUsuń